Nienawidzę jej! Kurwaa. Rujnuje mi życie. Dlaczego tak jest że cierpimy przez innych nawet jak nic im nie zrobiliśmy? Jak zwykle moje koleżanki mogą wszystko a ja nic... Nie obchodzi mnie to że ona się o mnie martwi! Wolałabym już żeby w ogóle się mną nie przejmowała. Tak bardzo mnie rani. Zabije się przez nich kiedyś. Przez ludzi... Nie jest mi pisane tu żyć. Nie na tym świecie... Zabiję się... ale jeszcze nie teraz. Nie jestem gotowa. Nie jestem gotowa bo wciąż mam nadzieję na lepsze jutro...
Oni wszyscy myślą że udaję depresję. Ha. Przez krótki czas im wierzyłam... Dzisiaj nawet udawałam że jest ok i już nie chcę iść do psychiatryka. Pójdę tam. Jak nie ze skierowaniem to przez próbę samobójczą która się zbliża wielkimi krokami. Ja już tego nie wytrzymuję. Znowu się pocięłam. Mam dosyć.
I tak nikt tego nie czyta ale i tak przepraszam za to że to napisałam... Musiałam to z siebie wyrzucić.
Wszystko oprócz zmniejszonego apetytu... :///
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz